Dla Andrzeja

Żegnając przyjaciela nie płacz, ponieważ Jego nieobecność ukaże ci to , co najbardziej w Nim cenisz.”
Andrzeju! Odszedłeś nagle i przedwcześnie. Ks. Jan Twardowski powiedział, że „Pan Bóg zabiera człowieka wtedy, gdy widzi, że zasłużył sobie na niebo”. Nie wiem, czy Pan Bóg też potrzebował naczelnika kadr? Wszyscy bijemy się z myślami: dlaczego? I nie wiem, czy to jest nasza niezgoda na śmierć, czy może ułomność wyobraźni wobec czegoś takiego właśnie jak śmierć.
Pamiętam jak dobre parę lat temu byłem u Ciebie. To było wtedy, kiedy Twoja córka była we Włoszech. Opowiadałeś mi o Niej, o Mamie , Rodzinie … tak sobie przyjemnie pogadaliśmy.
A jeszcze niedawno, parę dni temu rozmawialiśmy o Twoich planach, uzgodniliśmy wiele kwestii. Andrzeju! Nie tak się umawialiśmy. Pierwszy raz nasze uzgodnienia stały się nieaktualne. Ty zawsze dotrzymywałeś słowa. Zawsze byłeś dokładny i konsekwentny, poukładany, jeżeli miałeś inne zdanie umiałeś pięknie się różnić.
Myślę, że nie pytajmy Pan Boga dlaczego nam zabrał Andrzeja, ale dziękujmy za to, że nam Go dał. Słowa Wisławy Szymborskiej „Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią Im się płaci” będą Andrzeju fundamentem naszej pamięci o Tobie. Od 1989 roku związałeś się z Gorzowem Wielkopolskim, niech Ci ta ziemia lekką będzie.
Cześć Twojej pamięci!Lubuski Komendant Wojewódzki PSP st. bryg. Hubert Harasimowicz